wpisy na blogu

Dawno nie robiłem tu żadnych wpisów a tymczasem zmiany, choć powolne to zachodzą.

1.  mamy już opaskę wokół domu + podjazd 

2. uruchomiliśmy piec w kotłowni ( i zrobiło się cieplutko)

3. prawie działa już rekuperacja, (tzn działała już, ale wyszły pewne błędy które poczynił nasz znikający hydraulik. przez co znów jest rozgrzebane) szkoda słów i nerwów ale jak się tylko w końcu człowiek pojawi to mam nadzieję, że temat się zamknie

4. przykleiliśmy płytki w kuchni na ścianę

5. zrobilismy kibelek (wyszedł nawet całkiem przyzwoicie, ale oczywiście błędów się nie ustrzegłem)

6. mamy już parapety wewnętrzne. (drewniane - dąb)

7. uruchomiliśmy zmiękczacz wody 

8. zrobilismy szafkę z blatem i zlewem w kotłowni ( docelowo obok szafki stanie pralka) - narazie kącik służy jako tymczasowa kuchnia.

9. Pojawiły sie pierwsze drzwi wewnętrzne (między kotłownią , a garażem) - co prawda trzeba je jeszcze obrobić, ale to już detal

10. aha, i na koniec położyliśmy gres na podłodze w wiatrołapie ( zapomniałem zrobić zdjęć, ale płytki takie same jak w kotłowni) - fotki wrzucę następnym razem.

Na koniec wiadomość dla p. Bartka "bar-nie" - nie wiem czemu, ale nie mogę wysłać odpowiedzi na prywatną wiadomość,  którą od Pana dostałem. (wyskakuje jakiś komunikat błędu)  - proszę napisać na adres: looq(at)tlen.pl  - to się jakoś umówimy. pozdrawiam

poniżej kilka fotek jako ilustracja.

Mam na myśli klejenie glazury/gresu, czym się zajmowaliśmy z żoną przez ostatnie prawie 2 tygodnie. Jako poligon doświadczalny posłużyła nam kotłownia i przyznam, że to było (i jest) cholernie trudne zadanie, tzn. cholernie trudne żeby to zrobić porządnie.

Nam się nie udało wystrzec błędów ale jakoś tam zaczyna to wychodzić.  Jeszcze tylko przykleić dociętą już podłogę i zafugować. i wówczas można będzie zaprzęgnąć hydraulika do montażu pieca i całej reszty…

W ostatnich tygodniach na naszej budowie nastąpiły chyba najbardziej efektowne zmiany. Nasza "Letycja" zmieniła się z niezbyt pięknej poczwarki w pięknego motyla. Elewacja prawie skończona (zostały do ogarnięcia cokoły), podbitki zrobione,  doszły także drzwi wejściowe, a w środku pojawił się pierwszy ogień. Jeszcze cały ogrom prac przed nami, ale zaczyna się robić domowo... Z resztą co tu będę pisał, najlepiej wszystko sobie obejrzeć na obrazkach.

Dawno nie było żadnej aktualizacji, a to z racji tego, że przyszło nam czekać na tynkarzy - co nam blokowało w zasadzie wszystkie inne prace. Ekipa, którą mieliśmy pierwotnie umówioną ciągle przekładała terminy, a ostatecznie jej szef przestał odbierać telefony zostawiając nas w przysłowiowej ciemnej d....  na szczęście mamy wolny rynek i udało znaleźć fachowców, którzy mieli akurat okienko i ruszyliśmy z tynkami, a zaraz po tym przyszła ekipa od elewacji. Tymczasem w kolejce czekają już drzwi i brama, kominek i cała reszta...

Od ostatniego wpisu trochę się zmieniło.  Było sporo wykopów na działce, m.in. pod przyłącza prądu wody i gazu (woda już nawet jest przyłączona do sieci), a gaz i prąd już z naszej strony wykonane, teraz tylko czekamy na zakłady (energetyczny i gazownię). W środku położona już jest instalacja wodna i ogrzewania podłogowego, na nich w części mieszkalnej wylane zostały jastrychy anhydrytowe. W najbliższym tygodniu zalewamy garaż i poddasze miksokretem. Na poddaszu w warstwie styropianu ułożona jest instalacja od rekuperacji.
Na najbliższy okres zaplanowane sporo robót. m.in. instalacja oczyszczalni, instalacji gazowej wewnątrz no i tynki, także brniemy dalej do przodu.